


BUTCHER, THE
Rzeźnik

Reżyser:Edward Gorsuch
Kraj prod.:USA
Obsada: Myiea Coy , April Gilbert , Ashley Rebecca Hawkins , Bill Jacobson , Tiffany Kristensen ,
W ostatnim czasie doznaliśmy prawdziwego ataku slasherów opiewających młodzieńcze eskapady, gdzie los głównych bohaterów uwarunkowany jest przez oprawcę. Jednak wiele z tych produkcji czerpie z filmów już ukazanych, przez co dopatrujemy się coraz więcej oklepanych akcji, które nie wnoszą niestety nic nowego do tego typu produkcji. Co więcej, stają się one swoistą kopią powstałą ze zmieszania różnych wątków wykorzystanych wcześniej. Film „The Butcher” jest kolejnym przykładem na to, że mieszanka taka nie wychodzi na dobre..
Oglądając ten film po raz kolejny bardzo się zawiodłam na współczesnych slasherach traktujących tematykę młodzieżowych wypraw, które są od dłuższego już czasu powielane. Jeszcze jakiś czas temu, dostrzegając wykorzystanie motywów kultowych filmów, mogliśmy odczuć nowe tchnienie w tradycyjnych schematach fabularnych, zazwyczaj odwoływanie się do wcześniejszych wątków niosło ze sobą pewną świeżość i pokazywało, że z czegoś, co zostało już wykorzystane można stworzyć coś zupełnie nowego. Jednak jeśli chodzi o opisywaną produkcję, nie można stwierdzić podobnych rzeczy. Tutaj dostrzegając powielanie filmów typu: „Wrong Turn”, „Swimming Pool”, „Valentine” czy „Texas Chainsaw Massacre” nie odnajdziemy nic poza tym, co dane nam było podziwiać w wymienionych produkcjach. Film ten jest jak najbardziej schematyczny, przez co nudny i pozbawiony czegoś, co pozwoliłoby mu się wybić z cyklu współczesnych slasherów. Fabuła jest prosta, oklepana i nie zachęcająca widza do odczuwania tego, w co uwikłani są bohaterowie. Już początek filmu sprawia, że mamy do czynienia ze słabą i bardzo przewidywalną produkcją. W filmie dostrzec możemy wiele nieścisłości, decyzje podejmowane przez bohaterów są irracjonalne, a styl bycia niektórych osób wręcz denerwuje. Efekty są słabe, muzyka w filmie w ogóle nie oddziałuje na widza, a sceny mordu nie przerażają. Nic nie wywołuje emocji i nutki napięcia. Nie doświadczamy niczego, co by w jakimś stopniu zasługiwało na pochwałę. Cały czas mamy do czynienia z wtórnym obrazem, gdzie atmosfera sprowadza się do wywołaniu w odbiorcy jedynie negatywnych odczuć. Charakteryzacja w filmie niestety w ogóle nie powala, a i aktorstwo również nie zasługuje na pochwałę. Młodzi aktorzy grają sztucznie i bez przekonania. Większość scen toczy się w domu rzeźnika, gdzie młodzi doszukują się różnych dziwnych przedmiotów i są świadkami tragedii.
Ogólnie mówiąc jest to wyjątkowo kiepska opowieść, której realizacja jest na bardzo niskim poziomie. Jest to kolejny schematyczny slasher, nie wnoszący nic do kina grozy, uświadczający w przekonaniu, że współczesne slashery zaczynają przeżywać upadek. Chociaż oczywiście w dużej mierze zależy to od reżysera. Jeśli chodzi o reżysera tej produkcji Edwarda Gorsucha, to ostatni jego film został wyreżyserowany ponad 10 lat temu, a w ostatnich latach zasłynął bardziej jako scenarzysta takich filmów jak: „Embrance the darkness II”, „Forbidden Highway”. Nic więc dziwnego, że wziąwszy się za horror nie wyszło z tego nic dobrego. Zdecydowanie jest to jednorazowe wydanie filmu; w którym, poza okładką nie dostrzeżemy niczego ciekawego, porywającego i zachęcającego do ponownego seansu.
Screeny
+ dla prawdziwych fanów slasherów, którym nie przeszkadza schematyczność i brak logiki
Minusy:- wtórność
- efekty
- muzyka
- akcja
Podyskutuj o filmie tutaj: Forum HO
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!