


RUBBER'S LOVER
Rubber's Lover

Reżyser:Shozin Fukui
Kraj prod.:Japonia
Obsada: Norimizu Ameya, , Youta Kawase, , Nao, , Mika Kunihiro, , Sosuke Saito, ,
“I think that technologies are morally neutral until we
apply them. It's only when we use them for good or for
evil that they become good or evil.”
William Gibson
“Rubber’s Lover” jest drugim filmem reżysera Shozin Fukui. Powstał dopiero pięć lat po nakręceniu debiutanckiego “964 Pinocchio”. Oba filmy należą do nurtu cyberpunku, cherakteryzującego się głównie undergroundową estetyką, sporą dawką przemocy i nieraz odwołującego się do fetysza w kinie. Zainteresowanie tym nurtem w Japonii wywołało swego czasu pojawienie się niezapomnianego “Tetsuo: The Iron Man”.
Jednak “Rubber’s Lover” w znacznej mierze różni się od wyżej wspomnianego “Tetsuo...”. O ile w przypadku “Tetsuo...” głównym “fetyszem” był metal, o tyle w “Rubber’s Lover” mamy do czynienia nie tylko z metalem i maszynami, ale także z ludzkim ciałem. Gumowo – lateksowe stroje też odgrywają swoją rolę. Wszystkie te elementy są w miarę stonowane (jeśli w przypadku takiego filmu można użyć tego słowa) i żaden z nich nie przeważa nad innym.
“Rubber’s Lover” nie jest również filmem skłaniającym do głębszych refleksji i rozważań. Oczywiście pewne interpretacje z pewnością są jak najbardziej na miejscu, ale są raczej indywidualną sprawą widza. Jednak ja byłabym skłonna nazwać “Rubber’s Lover” raczej wizualizacją najbardziej szalonych, mrocznych, wulgarnych maginacji, przepełnionych krzykami i chorą przemocą To oczywiście znacznie zawęża krąg odbiorców tego filmu. Smaczku dodają również czarno – białe zdjęcia, intrygujące dekoracje oraz dość niekonwencjonalna muzyka. Owa muzyka to głównie nieustanne krzyki, dlatego też w pewnym momencie widz może mieć sporo problemy z odbiorem filmu, bo ciągłe słuchanie tych dźwięków może nie na żarty zmęczyć.
“Rubber’s Lover” można śmiało nazwać bardzo udanym filmem eksperymentalnym. Tym bardziej, że przy dość niskim budżecie Fukui zrealizował wyjątkowo ciekawy obraz, który z pewnością niejednego zafascynuje. Przede wszystkim adrsowany jest do fanów cyberpunku (właściwie dla nich jest to pozycja obowiązkowa) oraz ewentualnie osób, które przedkładają dość dziwne, a nawet nietypowe walory wizualne nad treść filmu, tudzież osobom, które interesuje kino undergroundowe z Japonii. Dla mnie obejrzenie tego dzieła było wyjątkowo ciekawym doświadczeniem i z czystym sumieniem polecam ten film.
Screeny
+ Klimat
+ obowiązkowa pozycja dla fanów Cyberpunk
+ nietypowy, intrygujący film
+ czarno – białe zdjęcia
+ciekawie przedstawione wizje destrukcji
+ ogólnie prezentuje się świetnie
-osoby nie przepadające za Cyberpunk nie powinny w ogóle sięgać po ten film
-momentami nużące dźwięki (krzyki)
-wymaga jednak przynajmniej odrobiny cierpliwości
Podyskutuj o filmie tutaj: Forum HO
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!