


AWAKENING, THE (2011)
Awakening, The

Reżyser:Nick Murphy
Kraj prod.:Wielka Brytania
Obsada:Rebecca Hall, Dominic West, Imelda Staunton, Joseph Mawle, Isaac Hempstead Wright
All the children are missing, all except one
(Cytat z filmu)
Reżyserowi znanemu dotąd przede wszystkim z seriali telewizyjnych (nie emitowanych w większości w Polsce) udało się stworzyć sprawną, ciekawą i wysmakowaną opowieść o duchach, osadzoną w czasach, które dziś wydają się zamierzchłą przeszłością. Coraz trudniej jest nam dziś zrozumieć mentalność i zachowania ludzi żyjących niemal 100 lat przed nami, co z pewnością widać znakomicie na przykładzie pokazanej w filmie szkoły. Ścisły podział na płcie, żelazna dyscyplina, którą dziś uznalibyśmy za zbędne okrucieństwo, bezwzględne posłuszeństwo i odbieranie dzieciom ich własnego dzieciństwa, aby od początku kształtować na doskonale dopasowane elementy społecznej układanki – tak to wtedy wyglądało. Reżyserowi udało się znakomicie wpasować opowiadaną historię w angielskie (i nie tylko) realia pedagogiczne z początku XX wieku, tworząc klimat opleciony ciszą, trzeszczącymi krokami nauczycieli i wszechobecnym strachem, którym emanują nie tylko dzieci, ale każdy z pracowników szkoły. Sceneria, dekoracje wnętrz i sam budynek szkoły oraz wygląd i zachowanie pokazanych w filmie postaci przygotowano z taką pieczołowitością, że widzowi z pewnością uda się na 90 minut przenieść do zupełnie nieznanego, zimnego świata sprzed niemal 100 lat. Wrażenia nie psuje nawet zorientowanie całej historii na młodą, doskonale wykształconą kobietę, która najprawdopodobniej nie mogłaby w ówczesnych realiach zajmować się tak kontrowersyjną działalnością. Widać tu ducha współczesnych, niezależnych kobiet, ale nie ukrywam, że z satysfakcją oglądałem fikcyjną opowieść o tym, jak wyglądałaby „uwspółcześniona” kobieta przeniesiona do tak całkowicie innych czasów.
Całość jest bardzo sprawnie i dynamicznie poskładana, dzięki czemu nie można się nudzić nawet w środkowej, bodaj najbardziej rozwodnionej i spowolnionej części filmu. Poszczególne elementy układanki rozrzucono na tyle zmyślnie, że widzom nie będzie łatwo odgadnąć wszystkich powiązań, aczkolwiek nie będę udawał, że fabuła przedstawia sobą złożoność przekraczającą zdolności percepcyjno-logiczne wytrawnych wielbicieli kina. Takich historii było już wcześniej wiele i z pewnością nasuną się skojarzenia z dziełami typu Inni czy Sierociniec. Film miesza ze sobą znane już dobrze motywy z opowieści o „zgenderyzowanych” szkołach, gdzie nietrudno przewidzieć przebieg wydarzeń, czy opowieści o duchach dzieci, które nawiedzają budynki ze swej natury przewidziane dla dzieci: szkoły, sierocińce, internaty itp. Wydaje się jednak, że film Nicka Murphy’ego nie rości sobie pretensji do oryginalności, ale stawia na opowieść hermetyczną, osadzoną w ściśle określonym miejscu i czasie, bez moralizowania czy podsuwania do przemyślenia jakichś uniwersalnych prawd. Jest się tu czego bać, czym wzruszyć i przejąć. To dobrze przygotowana i zaserwowana historia, która na pewno świetnie wypełni czas tym, którzy zdecydują się na séance.
Screeny
+ świetnie spreparowany, wysmakowany klimat
+ doskonale dobrane miejsce akcji i jego okolice
+ wgląd w dawne czasy, których mentalność wydaje się dziś taka obca
+ niewymuszona i dość zajmująca opowieść o przeszłości, która zawsze nas dogania
+ ciekawe zestawienie współczesnej, wyzwolonej kobiety z czasami, w których kobiety nie miały wiele do powiedzenia
- nie ma tu wielu zaskoczeń i próby wyważania otwartych drzwi
- film z pewnością pozostanie w cieniu swoich „słynniejszych” poprzedników
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!