


HAND, THE
Ręka

Reżyser:Oliver Stone
Kraj prod.:USA
Obsada:Michael Caine, Andrea Marcovicci, Bruce McGill
Są takie filmy, które bez wątpienia powinny być u nas wydane w erze VHS, a potem z powodzeniem wznawiane na DVD czy Blu-ray Disc, ale niestety zostały zupełnie pominięte przez rodzimych dystrybutorów. ,,The Hand” jest tego wyraźnym przykładem. ,,Ręka” została wyprodukowana przez nieistniejącą wytwórnię Orion Pictures dla Warner Bros i gdyby ten film ukazał się w Polsce w okresie początków wideo, to jego dystrybutorem – jeśli przyjąć lata 1988-1989 – byłby Contal International Ltd., natomiast od roku 1990 wydałoby go ITI. Wielka szkoda, bo kolekcjonerzy mieliby w swoich zbiorach naprawdę dobry, stylowy horror z niepowtarzalną, klimatyczną okładką wzorowaną na wydaniach brytyjskich z lat 80.
i jeszcze do tego z polskim lektorem. ,,The Hand” jest ważny nie tylko dla miłośników kina grozy, ale wszystkich, którzy cenią sobie klasyczne filmy, bowiem za kamerą stanął sam Oliver Stone. Tak tak, ten sam, który wyreżyserował później ,,Pluton” czy ,,Urodzonych morderców”. Dla filmoznawców zafascynowanych twórczością amerykańskie reżysera seans ,,Ręki” może stanowić nie lada gratkę. Jest to drugie pełnometrażowe dzieło zrealizowane przez twórcę ,,JFK”. Tak się składa, że jeden z najwybitniejszych autorów współczesnego kina zaczynał swoją karierę od horrorów (pierwszym był ,,Seizure” z 1974), dopiero później wybrał drogę kina politycznie zaangażowanego, którego stał się mistrzem. Nie wiem czy Stone obecnie wstydzi się swoich pierwszych obrazów z ,,The Hand” na czele, ale mam nadzieję, że nie, bo to naprawdę nie tylko kawał dobrego rzemiosła (możemy tutaj odnaleźć zalążki przyszłego reżyserskiego geniuszu). I powiem więcej, szkoda, że dziś amerykański reżyser w ramach odskoczni od kina politycznego, nie funduje nam czasami porządnych horrorów.
Podstawową zaletą tego filmu jest świetny, intrygujący scenariusz, który powstał na podstawie książki ,,The Lizard’s Tail” u nas prawie w ogóle nieznanego Michaela Brandella (już nieżyjący pisarz ma na koncie jedenaście powieści) oraz bardzo dobra reżyseria. To wszystko zasługa młodego Olivera Stone’a, który ma wyjątkowy talent do opowiadania historii. Już od napisów początkowych widz może odnieść wrażenie, że będzie miał do czynienia z dziełem nietuzinkowym. Przykuwająca uwagę muzyka Jamesa Hornera (wtedy nie był jeszcze tak sławny jak dziś, również zaczynał karierę od horrorów, wystarczy przypomnieć jego muzykę do takich tytułów jak ,,Monster. Humanoids from the Deep”, ,,Wolfen” czy ,,Deadly Blessing” Cravena) jeszcze tylko pogłębia zainteresowanie odbiorcy. Zapewniam, że nie będziemy się na filmie nudzić nawet przez minutę. Fabuła wciągnie nas od początku do samego końca. I ten obraz naprawdę budzi grozę swoim klimatem oraz złowieszczą atmosferą. Świetna gra aktorska Michaela Caine’a jest kolejnym atutem produkcji. Aktor bardzo wiarygodnie wcielił się w postać człowieka dotkniętego tragedią, skłóconego ze światem oraz z samym sobą, który gubi się w labiryncie własnej psychiki. ,,The Hand” ma wyraźne filozoficzne ambicje, Stone pokazuje nam, że tak naprawdę jako istoty ludzkie jesteśmy ,,bożym igrzyskiem”, igraszką w rękach okrutnego losu, nie znamy samych siebie ani tym bardziej demonów, które wewnątrz nas drzemią. Zło pojawia się w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Człowiek jest niczym nieświadoma, tykająca bomba i w każdej chwili może eksplodować. Twórcy zadbali o wiarygodność w sferze psychologii, jak i medycyny. Na uwagę zasługuje scena w szpitalu, gdzie żona bohatera zadaje mu istotne pytanie: ,,Jak to jest nie mieć w ogóle dłoni? Jakie to uczucie?”. Na co on odpowiada: ,,Mam wrażenie, że ona cały czas jest, czuję że ruszam palcami, jakby nic się nie zmieniło”. Lekarz opiekujący się protagonistą tłumaczy Annie, że to całkowicie normalne, ludzie, którzy utracili kończyny jeszcze przez nawet dwa lata będą odczuwać ich obecność, bowiem neurony cały czas pamiętają o ich istnieniu i przekazują informacje do mózgu. Bardzo naturalistycznie twórcy pokazali moment, w którym bohater traci rękę z obfitymi krwawieniami, histerią i wielkim przerażeniem na granicy omdlenia. Te sceny z całego obrazu wypadają się najbardziej drastycznie, choć sam film do bardzo krwawych nie należy. Przemoc, krew pojawia się tylko wtedy, gdy jest uzasadniona. Twórcy stosują w scenach morderstw i zmian stanu świadomości poetykę oniryczną, następuje zmiana stylistyki z kolorowej na czarno-białą.
Stone nie mówi wszystkiego widzowi wprost, błyskotliwie operuje niedopowiedzeniami, stosując w fabule swoistą elipsę. Najbardziej intrygujący jest motyw odciętej ręki, która zaczyna żyć własnym życiem. Jakie czynniki sprawiły, że martwa część ciała nagle ożyła? Dlaczego zwykłemu człowiekowi, żyjącemu szarą egzystencją, pozbawioną cudów i elementów nadprzyrodzonych, przydarzyła się taka przerażająca przemiana, jest to pytanie niemal jak z najsłynniejszego opowiadania Franza Kafki. Reżyser nie daje nam żadnych wskazówek, nie wiemy czy żyjąca dłoń istnieje naprawdę, a może jest tylko wymysłem chorego i mrocznego umysłu głównego bohatera. Szczególnie polecam dokładne przeanalizowanie ostatniej sceny. ,,Ręka” budzi też inną, ale również bardzo ważną refleksję. Tracąc część ciała, tracimy część siebie, jesteśmy świadkami śmierci cząstki nas. Jest to bez wątpienia przerażająca i niezręczna sytuacja. Od razu przypomina mi się historia pewnego człowieka, który straciwszy ważną część ciała, zażyczył sobie organizacji specjalnego dla niej pogrzebu. Ta prośba, choć na pierwszy rzut oka dziwaczna i wyjątkowo ekscentryczna, nie wydaje się w tej perspektywie zupełnie bezzasadna.
Screeny
+ bardzo dobra reżyseria
+ świetny scenariusz będący adaptacją literatury
+ gra Michaela Caine’a
+ klimat tajemnicy i niedopowiedzenia (elipsy w narracji)
+ wciąga i naprawdę budzi grozę
+ krwawe efekty do dziś robią wrażenie
+ wiarygodność w sferze psychologicznej i medycznej (twórcy zresztą korzystali z konsultacji specjalistycznych, aby realizm w tej materii został zachowany)
+ oniryzm
- dla tych, którzy lubią jasne wyjaśnienia czy rozwiązania fabularne, film może się wydawać momentami za bardzo pogmatwany
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!