


EIGHT LEGGED FREAKS
Atak pająków

Reżyser:Ellroy Ellkayem
Kraj prod.:USA
Obsada:David Arquette, Kari Wuhrer,, Scarlet Johansson,
Tuż przed powstaniem "Ataku pająków" Nowozelandczyk Ellory Elkayem zapowiadał się na nadzieję filmowego horroru. Dziś trudno w to pewnie uwierzyć – w końcu to właśnie on popsuł udaną serię "Powrót żywych trupów" dokręcając słabą część czwartą i jeszcze słabszą piątą – ale jeszcze parę lat temu wszyscy bardzo wierzyli, że facet ma nie byle jaki talent i potrafi dać nam horrory, o jakich marzymy. W roku 2000 Elkayem nakręcił skromny, ale udany film o ataku insektów na małe nadmorskie miasteczko (znany jako "They Nest" albo "Creepy Crawlers") i wkrótce po premierze zgłosili się do niego grubsi producenci proponując mu coś w rodzaju remake'a pełnometrażowego debiutu – tylko, że z pająkami zamiast insektów, ze zwiększoną dawką humoru i ze znacznie bogatszymi efektami specjalnymi. Reżyser nie odmówił i była to decyzja niegłupia, bo "Atak pająków" do dziś pozostaje jego najciekawszym dokonaniem.
Pewnie mało, kto przejmował się wymyśleniem sensownej fabuły, skoro wiadomo było od początku, że mają być gigantyczne pająki i mają pożerać ludzi. W każdym razie scenarzyści skonstruowali coś takiego: rzecz dzieje się w miasteczku Prosperity (a więc: Rozkwit), które wbrew nazwie pogrąża się w coraz dotkliwszej biedzie. Do tego w jego okolicy wylęgają się dziesiątki zmutowanych pająków, które mają zamiar wykorzystać olbrzymie szczękoczułki przeciwko niewielkiej grupie miejscowych. Miasteczkiem rządzi do bólu seksowna szeryf Parker (Kari Wuhrer), co z kolei sprawia, że główny męski bohater filmu, Chris McCormick (David Arquette), będzie miał odpowiednią motywację, aby dowieść przed władzą swojej męskości – nawet jeśli oznaczałoby to uprawianie zapasów z przerażająco rozrośniętymi ośmionogami. Jednym z pomysłów na schronienie się przed morderczymi intruzami jest ucieczka do centrum handlowego, ale szybko okazuje się, że superpająki nie dadzą sobie tak łatwo odebrać soczystego posiłku.Za co zazwyczaj krytykowano "Atak pająków"? Otóż za to, że... "film nie jest wystarczająco zły aby być dobry". Od początku było wiadomo, że Elkayem chce nawiązać do filmów o zmutowanych zwierzakach, jakie powstawały w latach 50., a że charakteryzowały się one mocno tandetnymi efektami specjalnymi recenzenci odebrali Elkayemowi prawo do wykorzystania dopracowanych i drogich efektów cyfrowych. Gdybyż tak reżyser sfilmował gromadkę pająków zamieszkujących jego własną piwnicę a następnie nałożył ten obraz na kadry z przerażonym Davidem Arquette'em i kobieco roztrzęsioną Kari Wuhrer wtedy według takich krytyków "Atak pająków" byłby do przyjęcia a może nawet dobry. A tak mamy komercję i bezsensowny horror, który zupełnie nie straszy. Pozwolę sobie odmówić zgody na taki osąd filmu.
Elkayem postąpił mądrze nie zgadzając się na obszarpane efekty specjalne w "Ataku..." i właśnie dzięki ich zastosowaniu stworzył jeden z najciekawszych monster movies nowego wieku. Taki, który wyraźnie oddaje hołd dawnym horrorom, trzyma dobrą atmosferę i dba o interesujących bohaterów, a jednocześnie zdecydowanie nie mógłby powstać w latach 50. Co ważne, reżyser nie zapełnia ekranu wielkimi pająkami po to tylko żeby widać było zainwestowane pieniądze Robi to naprawdę z głową, zawsze celując albo w efekt komiczny (pająk atakujący wypchaną głowę jelenia) albo też w stworzenie odpowiedniego napięcia (pająk wystawiający odnóża zza fotela, na którym przesiaduje bezbronny dziadunio). Przy czym "Atak..." jest mocny nie tylko efektami, humorem i atmosferą ale również aktorstwem. Owszem, nikt tu nie zgrywa Anthony'ego Hopkinsa czy Dustina Hoffmana, ale proszę przyznać, że zarówno Arquette jak i Wuhrer wypadają w swoich rolach idealnie (choć ci, którzy od lat śledzą karierę Wuhrer z rozpaczą stwierdzą, że tym razem aktorka nie zrzuca z siebie ubrania), a i u młodziutkiej Scarlett Johansson można już dostrzec zalążek talentu, mimo, że jej bohaterka – córka pani szeryf – jest postacią dość irytującą.
"Atak..." to więc bardzo przyjemna wycieczka do kina sprzed pół wieku – ale z nowoczesnymi, sensownie zastosowanymi dodatkami. Pytanie kiedy Elkayem przypomni sobie jak robić tego rodzaju filmy?
Screeny
+ Kari Wuhrer, David Arquette i Scarlett Johansson,
+ powrót do przeszłości...
+ ...ale z udanymi nowoczesnymi efektami specjalnymi,
+ i śmieszy i trzyma w napięciu.
- sama fabuła w żaden sposób nie poraża.
Na forum:Podyskutuj o filmie tutaj: Forum HO
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!